wtorek, 24 stycznia 2017

Styczniowe refleksje i kilka słów o samorealizacji


Dzień dobry!


Na początku stycznia na innych blogach pojawiło się mnóstwo wpisów dotyczących postanowień noworocznych. Zastanawiałam się nad stworzeniem wpisu z tej serii, ale chciałam przygotować coś innego, trochę bardziej niestandardowego zmuszającego do chwili zadumy i refleksji. Ten wpis jest skierowany głównie dla ludzi w młodym wieku, które żyją z dnia na dzień nie myśląc o przyszłości.


Opowiem Wam moją historię, która być może trochę zmieni Wasze podejście do życia.
W ciągu kilku ostatnich lat niczego mi nie brakowało. Miałam dach nad głową, lodówkę pełną jedzenia i stałą pracę, do której chodziłam od poniedziałku do piątku. Każdy weekend wyglądał bardzo podobnie. Spałam do południa, jadłam śniadanie, gotowałam obiad, a wieczorem przesiadywałam przed telewizorem oglądając ulubione seriale. Można powiedzieć, że to normalne. Przecież każdemu należy się chwila relaksu. Któregoś dnia pomyślałam sobie, że czuję się przytłoczona, zmęczona i dotarło do mnie, że od kilku miesięcy stoję w miejscu. Żyłam z dnia na dzień nie myśląc o przyszłości. Coś we mnie pękło. Pomyślałam, że najwyższy czas na zmiany i zaczęłam działać. Rozpoczęłam przygodę ze zdrowym odżywianiem. Kombinując z posiłkami, ćwiczeniami i schudłam 10 kg w ciągu kilku miesięcy. To zapoczątkowało kolejne kroki. W ciągu kilku miesięcy przeczytałam mnóstwo ciekawych książek, odkryłam mnóstwo interesujących blogów ,zrobiłam remont pokoju, zaczęłam pracować nad własnym charakterem i któregoś dnia dostrzegłam, że dojrzałam. Zrozumiałam, że PRACA jest istotna, ale nie jest najważniejsza. Całkowicie skupiłam się na samorealizacji celów i marzeń na następne lata. Dziś wiem, że życie składa się tak naprawdę z tych małych czasem niedostrzegalnych szczegółów.

A teraz?
W ciągu 5 minut zastanów się co osiągnąłeś w ciągu kilku ostatnich miesięcy? Czy się rozwijasz? Być może po raz setny w ciągu minuty odświeżasz Facebooka. A Twoje największe osiągnięcie w ciągu kilku ostatnich dni to zrobienie prania i ugotowanie obiadu. Jeśli tak weź głęboki oddech i zastanów się czy tak sobie wyobrażasz najbliższe 10 lat. Nie? A teraz zastanów się czy jest coś o czym tak naprawdę marzysz! Wyciągnij kartkę papieru i zanotuj o czym pomyślałeś. Gdy skończysz pisać pogłówkuj w jaki sposób masz zamiar zrealizować marzenia. Teraz uśmiechnij się i dąż do celu! Kartkę, którą zapisałeś powieś w widocznym miejscu. Zacznij od realizacji tych mniejszych projektów. Czasami będzie to trudne, ale nikt nie mówił, że droga do celu będzie łatwa. Każdego dnia wieczorem zastanów się co zrobiłeś w kierunku realizacji swoich marzeń i małymi kroczkami dąż do celu.

Chcecie więcej takich wpisów?



6 komentarzy:

  1. Mega pozytywny wpis i naprawdę inspirujący ;) Dla mnie ostatnie miesiące były raczej leniwe pod względem dbanie o siebie fizycznie, ale zadbałam o siebie duchowo. Miłość, przyjaźń, to najlepsze rzeczy, które również mogą uskrzydlać, a nowy rok jest właśnie rokiem dbania o siebie fizycznie i chcę zadbać o jakiś rozwój zawodowy, bo z samymi studiami robi mi się nudno :)

    W realizacji swoich postanowień korzystam z miesięcznych wyzwań, to dużo prostsze niż posiadanie w pamięci i codzienne pilnowanie się bez takiego dokładniejszego określenia, co się będzie robiło i jak chce się to osiągnąć ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)

      Co do miesięcznych wyzwań :). Sama czasami biorę w nich udział :). U mnie lepiej sprawdza się podsumowanie codziennie wieczorem. Natomiast myślę, że każdy z nas musi znaleźć idealny, złoty środek, który się u nas sprawdzi.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ważne by chcieć coś zmienić i zaczać działać.... kiedy zaczniemy pójdzie już nieco lzej co nie oznacza, że bedzie łatwo. Zawsze będą jakieś przeszkody do pokonania ale nie można się zniechęcać - one maja tylko nas wzmacniać i motywować ;) Nie wolno się poddawać a osiągniemy sukces :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! :) Krótko i na temat :). Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  3. Idealny moment na taki właśnie wpis ;) Dokładnie dwa dni temu postanowiłam, że wychodzę ze swojej strefy komfortu w postaci nie robię nic, śpię, jem i oglądam seriale ;) Chcę żyć życiem, działać i poznawać prawdziwych ludzi ;) Tego mi trzeba! ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cieszę się, że do mnie trafiłaś :). Życzę powodzenia :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga! :) Jest mi bardzo miło. Mam nadzieję, że zostaniesz ślad w postaci komentarza i zostaniesz tu na dłużej. Zapraszam również do dołączenie do mojego grona obserwatorów na Facebooku i Instagramie.